Poradnik wycieczkowiczów

Co robić w wakacje w mieście i na wsi?

Wakacje to z jednej strony super sprawa a z drugiej niekoniecznie. Jedni przebierają nogami zniecierpliwieni a inni zastanawiają się co będą robić przez ten czas. Jeśli jeszcze nie masz planów i nie wiesz co ze sobą zrobić lub z dziećmi to ten wpis jest dla Ciebie. Mam aż 13 ekstra pomysłów, które każdego ucieszą.

1. Baseny otwarte, parki wodne.
W upalne dni chyba nic tak dobrze nie chłodzi jak zanurzenie się w wodzie. Dla fanów basenów polecam poszukać takich na świeżym powietrzu albo parków wodnych. Ten krakowski ma również strefę plażową na zewnątrz obiektu, więc można poczuć się prawie jak nad morzem.
Uważam, że w wakacje wypad na basen to jedna z lepszych form spędzenia letnich dni.
 

2. Staw, jezioro, zalew.
Wiem, że nie każdy lubi spędzać czas na basenie, więc polecę akweny wodne. Ostatnio pojawia się coraz więcej zagospodarowanych miejsc, więc może warto zobaczyć co mają w swojej ofercie? Zapewne wiele z Was czuje się bezpieczniej na plaży z ratownikiem, rodziny z dziećmi ucieszą toalety zamiast krzaczków a głodnych mała gastronomia.
Jeśli ktoś nie lubi zagospodarowanych miejsc polecam tzw. dzikie plaże. Zapewne w takich miejscach będzie mniej ludzi i… śmieci. Mnie rodzice zabierali na dzikie kąpieliska, które pewnie niektórych przyprawiają o mały zawał serca. 

3. Muzeum.

Znowu proponuje muzea. W zimie można się zagrzać a latem… ochłodzić. Zimne mury albo klimatyzacja mogą być zbawienne jeśli zwiedzacie miasta. Wiadomo jak rozgrzewa się płyta na rynku w większości miast. Może zatem warto zajrzeć do jakiegoś muzeum albo wyjść na jakąś wieżę widokową? Widok z lotu ptaka na miasto? Dla mnie brzmi super!
Pamiętajcie również o darmowych wejściach do muzeów. W Krakowie często są one we wtorek. Na stronie muzeum powinniście znaleźć wszystkie potrzebne informacje na ten temat oraz to ile wcześnie należy przyjść przed zamknięciem aby zostać wpuszczonym.
 

4. Ruiny zamków oraz pałace.
Lato sprzyja organizacji przy zamkach wielu plenerowych imprez. W okolicy Krakowa przoduje zdecydowanie zamek Ogrodzieniec oraz Tenczyn. W zamku Rabsztyn również są organizowane turnieje. O nim możecie poczytać tutaj

W okresie letnim, zamki niedostępne na co dzień są udostępnianie dla turystów, więc jest to doskonała okazja aby któryś odwiedzić.
Mogę Wam jeszcze doradzić aby odrestaurowane zamki odwiedzać również w ciepłe dni czy miesiące. Dlaczego? Schłodzicie się w zimnych murach (tak jak my to zrobiliśmy w zamku w Niepołomicach) a w zimie najzwyczajniej możecie marznąć (tak jak my z Dianą w zamku w Suchej Beskidzkiej). I znowu tutaj nawiąże do darmowych wejść. W lecie organizowane są różne festiwale, dni miast i często właśnie wtedy są udostępniane za darmo albo symboliczną złotówkę, lokalne atrakcje. Nam właśnie takim sposobem udało się zwiedzić zamek w Niepołomicach.
 

5. Festiwale/koncerty/dni czegoś tam.
W lecie mamy dosłownie wysyp imprez plenerowych. Zaczynając od popularnych, kilkudniowych festiwali, koncertów, dni miast czy wsi, dożynek, jarmarków a na turniejach rycerskich kończąc. Część z nich jest zupełnie darmowa a część płatna. Jak pisałam wyżej, podczas obchodów dni miast czy wsi udostępniane są lokalne atrakcje normalnie niedostępne dla turystów albo można załapać się na darmowe wejściówki czy zwiedzanie danego obiektu z przewodnikiem. Czytajcie zatem programy imprez bo tam wszystko na pewno jest jasno rozpisane: co, kiedy i gdzie. 

 

6.Kino letnie.
Jeśli już jesteśmy pod chmurką to może warto udać się do kina plenerowego? W Krakowie takie pokazy robią się coraz bardziej popularne. Ostatnio miały miejsce na przykład w niedawno udostępnionych Ogrodach Ojców Paulinów.
Zobaczcie również na inne plenerowe atrakcje w Waszych miejscowościach. W Krzeszowicach na przykład w czwartki jest organizowana „Muzyczna fontanna”. Jest to cykl wieczornych koncertów przy… fontannie. Są zupełnie za darmo.
Kolorowe, grające fontanny robią się coraz bardziej popularne więc sprawdź czy u Ciebie w mieście nie pojawiły się takie. W Krakowie mamy takie miejsca dwa. Fontanny nad Zalewem Nowohuckim oraz w Parku Lotników. Pamiętajcie, że taniec kolorów zaczyna się dopiero o zachodzie słońca, więc nawet i o 21.

7. Zagraj w grę miejską.
Jeśli ktoś z Was był w harcerstwie to pewnie wie co to podchody. Ja uwielbiałam w to grać. Po mieście robię coś takiego pierwszy raz. Pierwsza moja gra terenowa odbyła się zimą. Chodziłyśmy po Hucie i szukałyśmy neonów. Oczywiście wszystko prowadziło do tego aby rozwiązać zagadkę a po jej rozwiązaniu można było zagrzać się w super kawiarni na os. Zgody.

W lecie mam dla Ciebie grę miejską dostępną do 31 sierpnia. Jeśli obserwujesz mój Instagram czy FB to już wiesz o co chodzi. Jeśli nie, to pokrótce wyjaśniam. Jest to projekt m. in. Ośrodka Kultury Nowej Huty. Została stworzona gra „Śladami niezwykłych ludzi” w celu pokazania, że niepełnosprawność wcale nie oznacza wykluczenia a wręcz przeciwnie. Grę zaczynamy przy wejściu do Muzeum Lotnictwa Polskiego. Ściągamy aplikację, skanujemy kod QR i zaczynamy spacer po pięknym terenie byłego lotniska Rakowice-Czyżyny. Mapa na komórce wyznacza nam trasę a my odpowiadamy na pytanie dotyczące wybitnych ludzi, którzy borykali się z różnymi problemami. Meta gry też jest w nieprzypadkowym miejscu. Jednak co ja Wam będę tu pisać, sami udajcie się na spacer po lotnisku. Mogę dać Wam dwie rady, weźcie znajomych oraz długopis i kartkę. Więcej szczegółów szukajcie na stronie OK Nowa Huta i u mnie na IG. Możecie również pytać, z chęcią odpowiem na wszystkie pytania albo sama pójdę z Wami zagrać.
 

8. Zwiedź swoją okolicę.
Jest takie powiedzenie: cudze chwalicie, swego nie znacie. Ja już nie raz pytałam: jak dobrze znasz swoje okolice? Ja mogę śmiało powiedzieć, że dobrze. Zarówno te osiedlowe jak i wolańskie. Dużą rolę odgrywa tu bieganie bo ile można biegać po tych samych trasach? Zaczyna się wtedy kombinowanie a ja jak nie wiecie czasem za bardzo nawet kombinuje. W poznaniu swoich okolic również pomogły mi dzieci. Również gdzieś trzeba z nimi chodzić a jedne i te same miejsca im też się znudzą. Zatem chodziłyśmy i chodzimy.

Na dowód tego, że warto zwiedzać okolicę dalszą i bliższą niech posłuży jeden z ostatnich komentarzy pod moim postem na IG: ja to mam czasem wrażenie, że mieszkamy w dwóch różnych miastach.
 

9. Czas na rower.
Powiedzmy, że każdy go ma. Ja w dzieciństwie wsiadałam na rower i jechałam w las albo nad wodę. Często również ze znajomymi. Rower też często służył nam za środek lokomocji. W sumie tak jest do dzisiaj, po Krakowie najlepiej jeździ mi się właśnie rowerem. W coraz większej ilości miast i wsi są zrobione tematyczne ścieżki rowerowe. Można dojechać w fajne miejsce, coś ciekawego zobaczyć. W Krakowie polecam „velohuta”, trasę do Puszczy Niepołomickiej lub do Tyńca.

Tylko drogie dzieci, nie wracamy po pijaku na rowerze. Niech on Was doprowadzi do domu, mandaty są bardzo wysokie 😉
 

10. Zorganizuj ognisko z kiełbaskami.
Obecnie powoli zaczynamy epokę grilli gazowych i tym samym zapominamy jaka to była frajda jak w dzieciństwie rodzice zorganizowali ognisko z pieczeniem kiełbasy i ziemniaków. Smak kiełbasy z ogniska i ziemniaków nie pobije nic a zwłaszcza grill gazowy. Nie ma również frajdy z rozpaleniem i podtrzymywaniem ognia. 

Biegając po mniej uczęszczanych wałach wiślanych i zbiegając na brzeg rzeki, często trafiam na wygaszone ogniska. Pamiętajcie tylko aby rozpalać je w miejscach dozwolonych i gasić je.
Możecie również kupić grilla jednorazowego, też spoko sprawa.
Najważniejsze! Zostawcie po sobie porządek, zapewne jedzenie przyniesiecie w jakiejś siatce, niech ona zatem Wam posłuży za kosz na śmieci.
 

11. Zróbcie turniej w kosza/siatkówkę/badmintona.
Ja będę zawsze namawiać do ruchu i to się tutaj szybko nie zmieni. Ja z aktywnością fizyczną jestem związana od zawsze i pokazali mi ją… rodzice. Zatem Ty też pokaż ją swojemu dziecku. Nikt tu nie karze nikomu być sportowcem ale trochę ruchu za piłką czy lotką nikomu nie zaszkodzi. Nie wiesz gdzie grać? Idź do parku, tam na pewno znajdziesz boisko albo miejsce do gry. Pod szkołą również będą dostępne miejsca. 

 

12. Nocowanie w namiocie/na balkonie/na tarasie.
Nie chodzi mi od razu o wyjazd w nieznane i nocowanie w lesie/nad rzeką/jeziorem. Dla dzieci i dla Ciebie już frajdą będzie nocleg w ogrodzie. Jeśli nie masz ogrodu, może masz taras? Ja będąc w liceum, nocowałam i w namiocie w ogródku i na materacu na balkonie. Noce są ciepłe, więc nie zmarzniecie. Jeśli dysponujecie dobrym namiotem to może warto wyjechać na jedną noc właśnie gdzieś nad jezioro czy rzekę? Wcale to nie musi być kemping. Biegając w niedziele rano przy Wiśle już nie raz widziałam budzących się ludzi, którzy postanowili zanocować przy brzegu. Możesz nawet rozłożyć namiot w swojej miejscowości z dostępem do akwenu wodnego, najlepiej do morza. Poranek nad brzegiem morza? Brzmi super. Jeśli oczywiście woda nas w nocy nie zaleje 😀

 

13. Nowe hobby?
Latem zawsze mamy więcej czasu, człowiek jest bardziej rozluźniony… Może warto zacząć jakiś kurs wakacyjny, spełnić swoje odkładane marzenie? Może macie jakieś hobby które zaniedbaliście albo nie było na nie czasu? Warto ten czas wykorzystać na naukę ale tylko taką, która będzie sprawiać Wam przyjemność. Tak uczenie się nie boli 😉 I nie mam tu na myśli siedzenie nad podręcznikiem i kucie na blachę jakich nudnych reguł. Ja na przykład uczę się fotografii w wolnych chwilach, włączam szkolenie, robię notatki, zdjęcia. Nie siedzę w podręcznikach. A nawet jeśli ktoś chce to co w tym złego? Zawsze mówię, że nie ma nic gorszego niż głupi ludzie. Zatem rozwijajcie się i pamiętajcie, że podróże również kształcą, zatem podróżujcie 🙂 

Inne przydatne pomysły na spędzenie wolnego czasu macie tutaj czyli budżetowa majówka.

Może Wy macie sprawdzone sposoby na wakacje? Co robić z taką ilością wolnego czasu?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *