Wycieczki jednodniowe

Zamek Królewski w Niepołomicach

Zwiedzanie tego miejsca nie było w planach ale skoro mieliśmy możliwość wejścia za 1 zł od osoby skorzystaliśmy. Nie jest to standardowe miejsce do zwiedzania dla małych dzieci, dlatego nie chcieliśmy wydawać pieniędzy a potem słuchać, że im się tutaj nie podoba i odpowiadać na pytania: kiedy wyjdziemy? Moja Diana w zadawaniu takich pytań jest mistrzynią. Tym razem dzieciom spodobała się aż jedna sala a pozostałe mogłyby w ogóle dla nich nie istnieć 😀 Zwłaszcza, że nie można niczego dotykać. Zapraszam zatem na kolejną wycieczkę.

 

Zamek w Niepołomicach jest odrestaurowany, oryginalnego wyposażenia prawie nie ma. Stało się z tym budynkiem to, co z większością w Polsce. Mianowicie został spalony i splądrowany ale miał to szczęście, że znalazły się chęci i pieniądze na odbudowę.

 

Historia zamku zaczyna się w XIV wieku za czasów Kazimierza Wielkiego. Wybudował on gotycka warownię aby chroniła Kraków przed najezdnymi ze wschodu. Zamek pełnił również funkcję administracyjną dla króla. Z racji umiejscowienia warowni, tętniło tutaj życie jak w całych Niepołomicach. Leżały one bowiem na dwóch szlakach handlowych. Pierwszy prowadził ze wchodu przez Kraków na Śląsk a drugi z Mazowsza do Węgier. Do Niepołomic, polscy królowie przyjeżdżali również na łowy. I tak Władysław Jagiełło, który nie lubił wizytować w Krakowie przyjeżdżał tutaj i udawał się na polowania do Puszczy Niepołomickiej. Podczas jego pobytu zamek stawał się centrum administracyjnym gdzie zapadało wiele ważnych decyzji. Po śmierci Władysława, zamek został oddany w zastaw przez jego syna. Tym samym zakończyły się częste wizyty świty królewskiej na zamku. Potomkowie Władysława Jagiełły odwiedzali posiadłość sporadycznie. Z zastawu zamek wykupił Zygmunt I i poddał modernizacji. Służył on również jako azyl gdy w Krakowie panowała zaraza. Schroniła się tutaj na przykład królowa Bona przed morowym powietrzem.

Kres świetności zamku skończył się wraz z nadejściem Szwedów. W latach 1655-57 wieś została splądrowana a z zamek został ograbiony i zdewastowany. Po drugim wejściu Szwedów do Polski zamek został spalony. August III podjął się jego renowacji ale zamek nie wrócił już do swojej dawnej świetności. Podczas I rozbioru Polski, Niepołomice były siedzibą garnizonu wojskowego a w zamku znajdowały się koszary. Następnie zaczynając od 1 wojny światowej zamek wykorzystywany był przez różne organy administracji publicznej. Po 2 wojnie światowej mieściła się tu m. in. szkoła, łaźnia a nawet mieszkania prywatne. W latach 90′ XX w. z zamkowych piwnic wywieziono 150 ciężarówek śmieci. To tylko obrazuje jakich lokatorów zamkowe mury „musiały znosić”. Na szczęście zamek wpisano do rejestru zabytków w roku 1986. 5 lat później przekazano go Gminie Niepołomice i przystąpiono do renowacji. W 2007 roku prace zakończono. Obecnie w zamku mieści się Muzeum Przyrodnicze, hotel, restauracja i centrum administracyjne. Organizowane są tutaj koncerty, spektakle oraz pokazy rycerskie.

 
 

Organizacja miejsca.
Na zamku możecie dobrze zjeść, wziąć ślub, zorganizować wesele lub inną imprezę okolicznościową albo biznesową. Jeśli lubicie takie wnętrza możecie wynająć tu pokój lub apartament i zostać dłużej.
Po zamku poruszamy się bez wózka, my zostawiliśmy nasz na dole przy schodach. Udogodnień dla osób niepełnosprawnych nie ma. Trzeba pokonać schody do Muzeum o własnych siłach a dzieci na rękach rodziców.
Wejście na dziedziniec i krużganki jest bezpłatne. Obok zamku znajdują się ogrody Królowej Bony, zapewne w przeszłości były o wiele większe.

 
 

Praktyczne informacje.
Muzeum Zamkowe można zwiedzać za 1 zł podczas dni Niepołomic w czerwcu. Niewykluczone, że takie wejściówki obowiązują w inne dni. Taką opcje polecam szczególnie osobą, które za bardzo nie lubią oglądać takich wnętrz i mają małe dzieci lub młodzież. Na zamku tłumów raczej nie spotkacie, my również ich nie spotkaliśmy. Najpiękniejszą częścią zamku jest dziedziniec i krużganki, które są dostępne za darmo. Główne ekspozycje zamkowe są dla fascynatów tego rodzaju sztuki. Trzeba uważać również na dzieci aby czegoś nie stłukły i niczego nie dotykały. Jak wspominałam wyżej zamek był spalony, 2 piętro w ogóle nie zachowało się. W jednym pomieszczeniu można zobaczyć pozostałość po schodach prowadzących na górę. Umeblowania pierwotnego również praktycznie nie ma. Oryginalna, drewniana podłoga zachowała się w jednym pomieszczeniu jak i sufit. Reszta to rekonstrukcja.
Wystawy stałe, które można tu oglądać to „Sukiennice w Niepołomicach” oraz „Salon Europejski”. Prezentowane są obrazy i rzeźby. Jest tu jeszcze jedna stała wystawa ale o tym poniżej.

 
 
 

Czy polecam dla rodzin z dziećmi?
Polecam udać się z dziećmi na nowy pobliski plac zabaw. Został oddany do użytku kilka miesięcy temu, więc wszystko jest nowe i sprawne.
Jeśli chodzi o zwiedzanie zamku to dzieciom powinna przypaść do gustu Wystawa Trofeów Myśliwskich. Wypchanych zwierząt jest tu mnóstwo. Możecie zobaczyć nasze rodzime okazy jak i egzotyczne: lwicę, strusia czy zebrę. Moim dzieciom bardzo się tu podobało. Obecna była również przemiła Pani, która z chęcią odpowiadała na każde pytanie. W „czerwonej” sali również trafiłam na Panią, która z chęcią opowiadała historię zamku.
Aczkolwiek na moje biegające dzieci już Panie takim życzliwym okiem nie patrzyły. Nie licząc Pani z sali myśliwskiej. Dlatego też polecam udać się z dzieckiem na pobliski plac zabaw a drugi rodzic, może iść spokojnie zwiedzić zamek a potem wymiana.

 
 
 
 

Jak dojechać. (Zamek Królewski, ul. Zamkowa 2, Niepołomice)
Można dojechać tutaj autostradą A4, drogą krajową nr 75 z Krakowa lub drogą wojewódzką nr 964 z Wieliczki. Jeśli chodzi o dogodne parkowanie to my nie mieliśmy z tym problemów. Jako, że bywaliśmy tam zawsze w weekendy to nigdzie nie płaciliśmy.
Można tu również przyjechać rowerem z Krakowa. Jeśli lubicie dłuższe dystanse, polecam taką wycieczkę.

 

Po więcej informacji odsyłam na stronę Zamku Królewskiego oraz ich FaceBook.
Wiedzę na temat historii czerpałam ze strony ZamkiPolskie.

Mam jeszcze dla Was ciekawostkę. Zamek jest zbudowany w miejscu nazwanym czakramem, miejscem mocy. Na świecie jest ich 7. Jest to miejsce, które wytwarza pozytywną energię, można poczuć się odprężonym czy zrelaksowanym. W Polsce najsilniejszym czakramem jest Wawel i miejsce pod kaplicą św. Gereona.

Jeśli chcesz zobaczyć wszystkie miejsca odwiedzone przez Dianę i Kornelię obserwuj #diankamałapodróżniczka oraz #kornelamałapodróżniczka. Jeśli podoba Ci się ten wpis poślij go dalej. Dziękuje 🙂 Jak odwiedzasz miejsca z mojego polecenia nie bój się mnie oznaczać na zdjęciach abym mogła je zobaczyć i udostępnić 🙂

Zapraszam do śledzenia mnie na IG (buszuj.po.kraju) oraz FB (buszujpokraju).
 
 
 
 
 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *