Bieganie

Za co kocham bieganie?

*1
 
Z bieganiem jestem związana od kilku lat. Miałam wzloty i upadki to znaczy, że po prostu raz biegałam więcej i szybciej a raz wolniej i mniej. Teraz moje bieganie jest jeszcze inne niż przed ciążą. Jednak miłość ciągle ta sama 😉
Wolność.
Wstajesz z samego ranka, wychodzisz po wschodzie słońca, patrzysz jak świat się budzi do życia, biegniesz do lasu, słuchasz śpiewu ptaków, jesteś sam nam sam ze swoimi myślami. W lesie z samego rana jest mało ludzi więc myślami możesz przenieść się baaardzo daleko, możesz podziwiać piękną przyrodę. Nikt Ci nie przeszkadza, nikt do Ciebie nie mówi, nikt od Ciebie nic nie chce, po prostu biegniesz przed siebie.
A teraz wróćmy do rzeczywistości, opisałam wyżej idyllę. Sami biegacze wiedzą jak ciężko jest wstać o 6 rano w wolny dzień aby iść pobiegać. Sama niejednokrotnie tak wstawałam, zwłaszcza w upały i napiszę Wam, że warto, ciężko jest wyjść z łóżka ale dzień rozpoczęty od biegania to zupełnie inny dzień. Las i powietrze z samego rana są zupełnie inne niż w południe czy po południu.

*2


Poprawa kondycji.
Nie ważne czy biegacie szybko czy wolno (zresztą co dla mnie teraz szybko dla większości jest wolno, więc temat szybkości zostawmy bo to dla każdego oznacza inne tempo), 5 km czy 20 km, po mieście, lesie, parku. Jeśli zaczynasz swoją przygodę z bieganiem lub innym sportem na pewno poprawi Ci się kondycja. Zobaczysz, że nie masz zadyszki podczas szybszego marszu, spokojnie dobiegniesz na autobus, sprawnie wyjdziesz po schodach, będziesz się mniej męczyć przy codziennych czynnościach.

Skutkiem ubocznym biegania jest utrata nadprogramowych kilogramów. Ile stracicie na wadze będzie zależeć od tego czy biegacie aby schudnąć czy dla przyjemności. Jeśli dla przyjemności waga będzie szła w dół wolniej z takiej racji, że zapewne będziecie jeść tak jak wcześniej. Czasem nawet biegacze nie chudną przez właśnie takie podjadanie po treningu, na zasadzie zrobiłam 15 km to zasłużyłam na zestaw z McDonalda albo wielkie ciacho. Jednak dziś nie o tym co jedzą biegacze 😉 Waga na pewno pójdzie Wam w dół.


*3



Mogę biegać z dzieckiem.
To kolejny bardzo ważny atut, zwłaszcza w mojej obecnej sytuacji. Bieganie to jeden z nielicznych sportów, który możecie uprawiać już z noworodkiem. O ile Wasz stan po porodzie Wam na to pozwoli oczywiście. Jeśli Ty, zawsze tatuś może dziecko przewietrzyć 😉
Zauważyłam, że również moja córka lubi ze mną biegać. Gdy idę z nią biegać nie interesują ją żadne zabawki ona nawet nie drgnie, nawet nie zapłacze. Po prostu siedzi i wszystko obserwuje, dopóki nie zaśnie oczywiście. Czekam tylko jak zacznie wołać, że za wolno biegnę 😀 Pewnie do tego momentu też dojdziemy.
Mogę z nią również startować w zawodach. Oczywiście nie zawsze organizator dopuszcza bieg z wózkiem jednak istnieje taka możliwość.
Zanim nadszedł moment zmiany gondoli na nową brykę myślałam, że z dzieckiem można tylko robić dłuższe lub krótsze biegi bez szybszych akcentów. Bardzo się pomyliłam, biegałam z nią już akcenty po około 200 m, nawet całkiem szybko mi to wyszło i jakoś bardzo nie męczyłam się na pchaniu przyczepki. Ostatnio nawet zrobiłam podbiegi a to już w ogóle wydawało mi się bez sensu. Nie dość, że pod górkę to jeszcze z wózkiem i jeszcze szybko. A jednak da się.
Jedyne czego raczej nie będę robić to sprintów na 100 m. Wszystkie inne biegi jak najbardziej można z dzieckiem uskuteczniać.






Hartuje charakter.
Sami dobrze wiecie ile razy Wam coś nie wyszło w sporcie. A to za wolno pobiegliście zawody mimo dobrego przygotowania, a to zajęliście 4 miejsce mimo zażartej walki, złapała Was kontuzja itd. Mogę tu wymieniać jeszcze sporo przeciwności z którymi mierzy się każdy sportowiec. I pomimo wszystko robicie dalej swoje. Cierpliwie dążycie do celu aż w końcu się uda. Próbujecie setki razy, dopóki nie zrobicie tego co chcieliście.
Sport uczy pokory i cierpliwości. Wszystko to potem przekłada się na życie codzienne. Jeśli np. w pracy Wam coś nie wychodzi robicie daną rzecz do skutku, w domu to samo. Bieganie również uspokaja, wycisza i relaksuje. Mniej narzekacie i zrzędzicie. Co przekłada się na lepsze relacje rodzinne. Mój mąż jak widzi,  że jestem zła od razu mówi abym poszła sobie pobiegać. Stwierdzenie „wybiegać problem” nie wzięło się znikąd. Wam też polecam.

Biegacze są również bardziej pewni siebie.

Za co Wy kochacie bieganie? Lub nie?

Pamiętasz o moim Instagramie? Nie, zajrzyj tam koniecznie!

* 1,2,3 – zdjęcie wykonali fotografowie będący na biegach Perły Małopolski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *