Krakowskie spacery – Teatr Szczęście
Mamy jakiegoś pecha jeśli chodzi o odwiedziny Pałacu Krzysztofory. Gdy byłyśmy tam pierwszy raz, podczas spaceru złapał nas deszcz. Ze spaceru przed i po nic nie wyszło. Przed kolejną wizytą w Teatrze Szczęście, również miałyśmy zaplanowany spacer. Oczywiście też nic z tego nie wyszło a na spektakl przyszłyśmy w ostatnim momencie. Po spektaklu, zanim wyturlałyśmy się… musiałyśmy wracać do mieszkania. ALE wyjście zaliczamy jak najbardziej na plus.
Spektakle są organizowane dla dzieci. Angażowana jest publiczność, rodzice również. Zatem jeśli chcecie aktywnie uczestniczyć w przedstawieniu zajmijcie miejsca w pierwszym rzędzie. Chyba, że przyjdziecie ostatni jak my to będziecie siedzieć na samym końcu. Na spektakle nie przychodzi sporo osób, więc jest kameralne grono. Mnie to jak najbardziej odpowiada.
Zaczęłam dzisiaj od dupy strony, dobrze, że nie dupy Słonia Trąbalskiego 😉 Zatem od początku. Trafiłyśmy na spektakl pt. „Słoń Trąbalski”. Jeśli nie znacie bajki to ją poznajcie 😉 Bardzo fajnie jest opowiedziana. Jak widziałam dzieci i rodzice byli zadowoleni. Aczkolwiek nie będę wskazywać i pisać które dziecko od czasu do czasu mówiło: „mamo ja nie chce tu być”, „mamo ja chce iść do domu”. W spektaklu bierze udział dwóch aktorów, przebranych za słonia i… małpę. Jest oczywiście scena ale w tym wydarzeniu biorą udział rodzice i dzieci.
Oczywiście ma to za zadanie zaangażować dzieci aby właśnie nie chciały iść do domu 😀 Bardzo fajnie jest to pomyślane, dzieci jak i rodzice bardzo chętnie pomagali tworzyć to wydarzenie. Diana na scenie nie wystąpiła bo jest trochę wstydliwa. Chociaż jakbyśmy usiedli bliżej to może byłaby bardziej odważna. Spróbujemy kolejnym razem. Najlepszą częścią spektaklu była możliwość schowania się, najlepsza kryjówka okazała się być pod krzesłami.
Sam spektakl trwa godzinę, więc optymalnie aby dzieci wytrzymały. Miejsca nie są numerowane, więc siadacie tam gdzie jest wolne miejsce. Wydaje mi się, że biletów nie trzeba rezerwować wcześniej.
Trochę praktycznych informacji.
Jeśli ktoś nie wie gdzie znajduje się Pałac Krzysztofory to podaję namiary:
Rynek Główny 35, Kraków. Dokładniej znajduje się na roku Rynku Głównego i ulicy Szczepańskiej. Również przy tej ulicy znajduje się drugie wejście. I nim radzę wejść. Następnie zaraz po prawej stronie znajduje się winda i schody. Należy udać się wybraną drogą na 1 piętro i wejść w drzwi na przeciwko wyjścia z wystawy stałej Pałacu Krzysztofory i udać się do Sali Miedzianej.
Ogólnodostępna ubikacja znajduje się na samym dole koło szatni. Nie mam pojęcia czy znajduje się również gdzieś przy Sali Miedzianej.