Bieganie

Bunt Mikołajów w Niepołomicach

Biegacze to tacy śmieszni ludzie. Nie dość, że biorą udział w płatnych zawodach to jeszcze przebierają się za Mikołajów i cieszą z tego powodu. Zbuntowani Mikołajowie opanowali ścieżki niepołomickie. Zobaczcie czy warto wystartować tutaj za rok.


Zalety:
– 3 kółka wokół zamku Królewskiego oraz Błoń i do domu;
– bieg wieczorny;
– bieg w przebraniu Mikołajów;
– konkurs na najlepsze przebranie;
– ogromna galeria zdjęć, aczkolwiek nas w saniach z Mikołajem znaleźć nie mogę :/;
– sympatyczna obsługa;
– dobra organizacja;
– zero spamu czyli ulotek reklamowych;
– biegowa książka do wyboru;
– jarmark świąteczny.
 
Wady:
– 3 kółka wokół zamku Królewskiego oraz Błoń. Dla niektórych może to być wada a dla innych zaleta.
 
Posiłek regeneracyjny: gorąca czekolada i piernik w ciepłym miejscu. To było bardzo dobrze przemyślane. Biegacze nie dostawali posiłków na zewnątrz i dzięki temu mogli się trochę ogrzać. 
Dodatkowo zawodnicy mieli zniżki do wielu knajp w Niepołomicach. Ja załapałam się na grzańca po zniżce.
Opłata: stała opłata startowa 60 zł, w biurze zawodów 80 zł.
 
 
 
 

Warto/nie warto
Start/meta: wejście do zamku Królewskiego
Trasa: 5,0 Cena: 5,0 Pakiet 5,0 Atmosfera biegu: 5,0 Medal i koszulka: 5,0
Średnia ocena: 5,0

Moje krótkie podsumowanie biegu:
Mąż mnie podrzucił pod biuro zawodów, ledwo wyszłam z auta i już się pośliznęłam. Pomyślałam, będzie ciekawie. Z moimi zdolnościami wypadkowymi pewnie zaliczę kilka gleb. Koniec końców nawet się nie pośliznęłam. Nie wiem czy buty mają taką dobrą przyczepność czy po prostu lata biegania w zimie nauczyły mnie już co nie co. W każdym razie trasa okazała się pod względem zlodowacenia całkiem znośna. 
Na początku był ścisk, więc nawet się cieszyłam bo po pierwsze wiedziałam, że nie wyruszę za szybko. Po drugie właśnie przez to, że za szybko nie pobiegnę to jednak zminimalizuje ryzyko upadku. Pierwsze kółko poszło całkiem sprawnie, przy drugim zrobiło się sporo luźniej i można było trochę przyspieszyć. Trasa była praktycznie cała płaska, nie licząc 3 x 300 m podbiegu. Jednak co najważniejsze meta nie była pod górkę. Ruszaliśmy z górki i przez 3 okrążenia dziękowałam w myślach organizatorom, że nie ustawili na odwrót startu/mety 😀 
Były to trzecie pod rząd zawody na dystansie 5 km i z każdymi idzie mi coraz lepiej. Jeśli chodzi o oddech i kondycję. Wbrew pozorom dystans 5 km jest wymagający. 
 
Mój czas ukończenia biegu na dystansie 5,19 km to: 00:32:33 
 
Zdjęcie wykonał fotograf na biegu
 
 

Co udało nam się zobaczyć poza biurem zawodów?
Krzysiek z dziećmi poszli na zamek, który jest teraz pięknie oświetlony. Ja tam nie dotarłam, zdjęcia również nie mamy ale musicie uwierzyć mi na słowo, że tak jest. W parku obok zamku był zorganizowany jarmark świąteczny przy okazji zawodów. W parku również jest scena, na której była dekoracja oraz można było zrobić zdjęcie z Mikołajem.
My akurat przyjechaliśmy  na styk, więc nigdzie nie spacerowaliśmy przed startem. Jednak ja polecam pospacerować po ulicach Niepołomic bo to jest bardzo ładne miasteczko. Nie skupiać się tylko na zamku i Błoniach.  Te macie opisane tu (zamek) oraz tu (Błonia).

 
 
 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *