Bieganie

Bukowica Run – bieg źródlany

W ostatni weekend maja odbywały się 3 różne imprezy biegowe. Prawie zapisałam się najpierw na bieg w Swoszowicach a potem na bieg na Błoniach. Jednak jak już wiemy, prawie robi wielką różnicę. Ostatecznie trafiłam na wzmiankę o tych zawodach w mojej lokalnej gazecie i już wiedziałam, że dobrze się stało, że nigdzie wcześniej nie zapisałam się. Postawiłam na Bukowicę w mojej okolicy a czy dobrze zrobiłam, tego dowiecie się z tekstu.

Zalety:
– darmowe biegi dla dzieci;
– animacje dla dzieci;
– możliwość biegu z psem;
– trasa w około 80% po drogach leśnych;
– trasa urozmaicona, z podbiegami i zbiegami;
– na 10 km 2 punkty z wodą;
– niska opłata startowa;
– bardzo miła obsługa biegu;
– zero spamu czyli ulotek reklamowych;
– bieg po rezerwacie przyrody;
– mały limit zawodników (150 osób);
– relacja na żywo;
– na prawdę dobrze oznakowana trasa;
– pyszna kiełbasa z grilla;
– jako dodatkowa atrakcja kobiecy mecz piłki nożnej.
 

Wady:
– brak fotografów na trasie;
– brak wody dla ostatnich zawodników na pierwszym punkcie z wodą;
– start dzieci gdy biegną rodzice, co skutkuje tym, że nie widzimy swoich pociech biegających.

Posiłek regeneracyjny: jeden z lepszych jakie jadłam a wiecie, że ja za tymi posiłkami regeneracyjnymi nie przepadam. Tu zaserwowano nam kiełbasę z grilla, całkiem niezłych rozmiarów i na prawdę pyszną. Zajadaliśmy się nią wszyscy (ja i dzieci, nawet mężowi coś zostało) i wszystkim smakowała.

Opłata: do wyboru były dwa pakiety: z koszulką lub bez. Najtańszy pakiet kosztował 40 zł. W dniu zawodów za pakiet bez koszulki należało uiścić opłatę w wysokości 80 zł. Z opłaty były zwolnieni mieszkańcy Gminy Babice, osoby powyżej 70-tego roku życia oraz wszystkie dzieci. Zatem da się dziecku zorganizować zawody z medalem bez opłat.
 

Warto/nie warto
Start/meta: Ośrodek sportowy w Zagórzu
Trasa: 5,0 Cena: 5,0 Pakiet: 5,0 Atmosfera biegu: 5,0 Medal: 5,0
Średnia ocena: 5,0
W końcu, pierwszy bieg z oceną na 5! 😉

Moje krótkie podsumowanie biegu:
Skoro na razie są same ochy i achy na temat biegu to pewnie spodziewacie się, że nadal będą. Otóż nie. Było ciężko, co tu dużo pisać. Nie biegałam prawie 2 tygodnie i pomimo, że czułam, że nogi są super wypoczęte i zregenerowane to potrzebowały trochę ruchu. Bieg był w dużej mierze terenowy co mi zupełnie nie przeszkadzało ale podbiegi robiły swoje. Słońce też nie poprawiało mojej sytuacji a brak wody na pierwszym punkcie prawie mnie dobił. Jakby było mało tego, że ostatnio nie biegałam to jeszcze rano mało piłam i tej wody potrzebowałam. Jednak wiedziałam, że nie takie problemy już miewałam a do mety wcale tak daleko nie jest.
Czy jestem zadowolona z biegu? Tak, nawet bardzo, pomimo, że czułam duże zmęczenie i momentami brak mocy. Za rok jeśli nic mi nie pokrzyżuje planów, też zamierzam się tam pojawić i Wam radzę to samo 🙂 Zwłaszcza jeśli lubicie biegi terenowe.
Jeśli ktoś jest ciekawy to suma wzniesień jaką pokazuje mi zegarek to 230 m.

Mój czas ukończenia biegu na dystansie 10,8 km to: 01:13:21
 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *